Wyższe opłaty za przegląd już we wrześniu. Za niektóre auta nawet 243 zł.

Wstęp

Po 21 latach niezmiennych stawek nadchodzi przełom w systemie badań technicznych pojazdów. Od 19 września 2025 roku kierowcy w całej Polsce będą musieli zapłacić więcej za obowiązkowy przegląd swojego samochodu, motocykla czy ciężarówki. To nie jest zwykła podwyżka cen – to głęboka reforma całego systemu, która ma przywrócić równowagę między kosztami utrzymania stacji kontroli pojazdów a jakością usług dla kierowców. Dzięki tym zmianom unikniemy powtórki z sytuacji, gdzie przez dwie dekady ceny stały w miejscu, podczas gdy koszty energii, wynagrodzeń i utrzymania sprzętu systematycznie rosły. Nowe stawki obejmują również dodatkowe usługi, w tym obowiązkową dokumentację fotograficzną każdego badania, co ma zwiększyć transparentność i wiarygodność całego procesu.

Najważniejsze fakty

  • Historyczna podwyżka po 21 latach – pierwsza zmiana stawek od 2004 roku, z 98 zł do 149 zł dla samochodów osobowych (wzrost o 51 zł)
  • Znacznie wyższe koszty dla aut z LPG/CNG – aż 243 zł zamiast dotychczasowych 162 zł z powodu dodatkowych czynności przy instalacjach gazowych
  • Obowiązkowa dokumentacja fotograficzna każdego badania technicznego jako element uszczelniający system i zwiększający wiarygodność kontroli
  • Automatyczna waloryzacja opłat powiązana ze wskaźnikiem inflacji, która zapobiegnie wieloletniemu zamrożeniu cen w przyszłości

Nowe stawki opłat za badania techniczne od września 2025

Po 21 latach niezmiennych cen nadchodzi historyczna zmiana. Od 19 września 2025 roku kierowcy będą musieli zapłacić więcej za obowiązkowe badanie techniczne swojego pojazdu. To nie tylko kwestia wyższych opłat, ale także głębsza reforma całego systemu kontroli pojazdów. Ministerstwo Infrastruktury wprowadza mechanizm automatycznej waloryzacji, który ma zapobiec powtórce sytuacji z ostatnich dwóch dekad. Nowe stawki obejmują wszystkie kategorie pojazdów – od motocykli po ciężarówki. W przypadku samochodów osobowych opłata wzrośnie z 98 zł do 149 zł, co oznacza wzrost o ponad 50%. Dla właścicieli aut z instalacją LPG będzie to jeszcze większy wydatek – aż 243 zł zamiast dotychczasowych 162 zł.

Pierwsza podwyżka po 21 latach niezmiennych cen

Obecne stawki obowiązują nieprzerwanie od 2004 roku, co w dzisiejszych realiach ekonomicznych jest ewenementem na skalę europejską. Gdyby ta opłata była waloryzowana sukcesywnie, choćby o wskaźnik inflacji, nie byłoby tego problemu – przyznają przedstawiciele resortu. W 2004 roku litr benzyny kosztował około 3,70 zł, średnie wynagrodzenie brutto wynosiło niespełna 2300 zł, a diagnostów przybywało. Dziś te wartości są kilkukrotnie wyższe, ale stawka za przegląd pozostała taka sama. Efekt? Coraz więcej stacji kontroli pojazdów zamyka działalność, a kierowcy w wielu regionach mają problem ze znalezieniem wolnych terminów. To nie jest zwykła podwyżka, to przywrócenie elementarnej równowagi w systemie, który przez dwie dekady był kompletnie pomijany w waloryzacjach.

Dlaczego rząd zdecydował się na podwyżkę?

Decyzja ministerstwa wynika z pogarszającej się sytuacji finansowej stacji kontroli pojazdów. Na liście największych obciążeń znalazły się: podwyżki wynagrodzeń pracowników, drastyczny wzrost cen energii elektrycznej i ogrzewania, inflacja wpływająca na codzienne wydatki operacyjne oraz obowiązkowe legalizacje specjalistycznej aparatury diagnostycznej.

Najważniejszym celem, jaki sobie postawiliśmy, było zachowanie balansu między interesami przedsiębiorców, a interesami polskich kierowców

– tłumaczy wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec. Resort podkreśla, że nawet po podwyżce Polska nadal będzie w grupie krajów z najniższymi stawkami w Europie. Dla porównania – w Niemczech czy Włoszech ceny badań technicznych są ponad dwukrotnie wyższe. Docelowo nasze opłaty mają być zbliżone do obecnych stawek obowiązujących na Węgrzech czy w Portugalii.

Zanurz się w świat projektowania instalacji i zabezpieczeń w zakresie p.poż. dla stacji ładowania pojazdów elektrycznych w garażach, odkrywając jak powinien wyglądać proces projektowania instalacji i zabezpieczenia w zakresie p.poż.

Ile dokładnie zapłacisz za przegląd swojego pojazdu?

Jeśli zastanawiasz się, jak nowe przepisy wpłyną na Twój budżet, przygotuj się na konkretne liczby. Od 19 września 2025 roku każdy kierowca będzie musiał zapłacić więcej za badanie techniczne, ale wysokość tej opłaty zależy od typu pojazdu. To nie jest jednolita podwyżka dla wszystkich – rząd zastosował zróżnicowane stawki, biorąc pod uwagę specyfikę różnych kategorii pojazdów. Warto wiedzieć, że nowe ceny obejmują nie tylko podstawowe badanie, ale także uszczelniony system kontroli z obowiązkową dokumentacją fotograficzną. Większy wydatek powinien przełożyć się na wyższą jakość usług i lepsze bezpieczeństwo na drogach – tak przynajmniej deklarują twórcy reformy.

Samochód osobowy: wzrost z 98 zł do 149 zł

Dla większości kierowców to najważniejsza zmiana. Obecna stawka 98 zł, która obowiązywała od 2004 roku, wzrośnie do 149 zł. To oznacza, że za przegląd swojego auta zapłacisz o 51 zł więcej niż dotychczas. Dodatkowe koszty to około 4,25 zł miesięcznie – mniej niż jedna kawa na stacji benzynowej. Ministerstwo podkreśla, że nawet po tej podwyżce Polska pozostanie w czołówce krajów z najniższymi opłatami w Unii Europejskiej. Dla porównania – w Niemczech podstawowy przegląd kosztuje około 110 euro, czyli ponad 500 złotych.

Proponujemy, aby urealnienie opłaty za badanie techniczne samochodu osobowego wynosiło około 50 zł więcej, czyli do kwoty 149 zł

– wyjaśniał wiceminister Bukowiec podczas prezentacji nowych zasad.

Auto z LPG/CNG: aż 243 zł za przegląd

Właściciele aut z instalacjami gazowymi odczują podwyżkę najbardziej dotkliwie. Za przegląd techniczny zapłacą aż 243 zł, co oznacza wzrost o 81 zł w porównaniu z dotychczasowymi 162 zł. Wyższa stawka wynika z dodatkowych czynności, które diagnosta musi wykonać podczas badania instalacji gazowej. Chodzi nie tylko o sprawdzenie szczelności, ale także stanu technicznego reduktorów, mieszalników i pozostałych elementów systemu. To właśnie szczegółowa kontrola instalacji LPG/CNG zajmuje dodatkowy czas i wymaga specjalistycznej wiedzy. Wielu kierowców pyta, dlaczego różnica jest tak znacząca, skoro badanie podstawowego podwozia i nadwozia pozostaje takie samo. Odpowiedź leży w dodatkowej odpowiedzialności diagnosty – instalacja gazowa to element podwyższonego ryzyka, który wymaga szczególnej uwagi i precyzji podczas kontroli.

Poznaj sztukę legalnego i bezpiecznego pozbywania się niechcianego pojazdu, zgłębiając jak legalnie i bezpiecznie oddać samochód na złom.

Kiedy zmiany wejdą w życie?

Wszystkie zmiany w opłatach za badania techniczne pojazdów staną się obowiązujące 19 września 2025 roku. To konkretna data, od której wszystkie stacje kontroli pojazdów będą musiały stosować nowe stawki. Jeśli planujesz przegląd swojego auta, warto sprawdzić termin ważności obecnego badania – wszystkie przeglądy wykonane przed tą datą będą rozliczane według starych cen. Ministerstwo Infrastruktury wskazuje, że ten dokładny termin pozwoli kierowcom i przedsiębiorcom odpowiednio przygotować się do zmian. To nie jest przypadkowa data – rząd celowo wybrał okres jesienny, gdy ruch na stacjach kontroli jest nieco mniejszy niż wiosną, co powinno złagodzić pierwsze tygodnie przejściowe.

19 września 2025 – data obowiązywania nowych stawek

Dokładnie w piątek, 19 września 2025 roku, wszystkie stacje kontroli pojazdów w Polsce będą zobowiązane do pobierania nowych, wyższych opłat. To nie jest data „od której można” – to dzień, w którym zmiana staje się obowiązkowa. Jeśli Twój przegląd wypada kilka dni później, niestety będziesz musiał zapłacić już według nowego cennika. Warto pamiętać, że sama data wejścia w życie została ustalona w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 3 września 2025 roku (Dz.U. poz. 1223).

Zmiany mają zacząć obowiązywać od września 2025 roku, po spełnieniu wszystkich wymogów formalnych

– ta zapowiedź stała się rzeczywistością. Dla wielu kierowców to sygnał, żeby przyspieszyć planowany przegląd, o ile termin na to pozwala.

Dodatkowe zmiany w systemie badań technicznych

Podwyżka opłat to tylko część większej reformy systemu badań technicznych. Ministerstwo Infrastruktury wprowadza równolegle kilka istotnych zmian, które mają uszczelnić system i podnieść wiarygodność całego procesu. Chodzi o to, żeby wyższe opłaty przekładały się na rzeczywistą poprawę jakości usług i bezpieczeństwa na drogach. To nie jest tylko „drożej za to samo” – twórcy reformy zapewniają, że kierowcy otrzymają w zamian lepszej jakości usługi. Nowe przepisy obejmują zmiany w szkoleniu diagnostów, dokumentowaniu badań i mechanizmach przyszłych waloryzacji. Wszystkie te elementy mają stworzyć bardziej przejrzysty i profesjonalny system kontroli pojazdów.

Jedną z kluczowych nowości będzie obowiązkowa dokumentacja fotograficzna każdego badania. Diagności będą musieli wykonywać zdjęcia pojazdu podczas przeglądu, co ograniczy możliwość nadużyć i uwiarygodni cały proces. Kolejna zmiana dotyczy szkoleń – pracownicy stacji kontroli pojazdów będą musieli cyklicznie podnosić swoje kwalifikacje, żeby nadążyć za postępem technologicznym w motoryzacji. To szczególnie ważne w kontekście rosnącej liczby samochodów hybrydowych i elektrycznych, które wymagają specjalistycznej wiedzy. Resort zapowiada też wprowadzenie automatycznej waloryzacji opłat, powiązanej z obiektywnym wskaźnikiem ekonomicznym, aby uniknąć powtórki z 21-letniego zamrożenia stawek.

Odkryj głębię konsekwencji prawnych, które niesie ze sobą przestrzeganie rozporządzenia MV-BEr.

Obowiązkowa dokumentacja fotograficzna pojazdu

Od września każdy przegląd będzie musiał zostać udokumentowany zdjęciami. To nie tylko formalność – fotograficzny zapis stanie się obowiązkowym elementem protokołu z badania. Diagności będą wykonywać zdjęcia podwozia, nadwozia, tablic rejestracyjnych oraz newralgicznych elementów pojazdu. Ta zmiana ma przede wszystkim ograniczyć możliwość nadużyć i zwiększyć wiarygodność całego procesu kontroli. Dzięki zdjęciom będzie można weryfikować, czy badanie rzeczywiście zostało przeprowadzone rzetelnie. To także dodatkowe zabezpieczenie dla samych diagnostów – dokumentacja fotograficzna stanowi dowód w przypadku ewentualnych sporów z klientami. W praktyce oznacza to, że kierowcy otrzymają nie tylko tradycyjny protokół, ale także cyfrowy zapis wizualny stanu ich pojazdu w dniu przeglądu.

Nowy system szkolenia i podnoszenia kwalifikacji diagnostów

Modernizacja systemu badań technicznych obejmuje również rewolucję w szkoleniu personelu. Diagności będą musieli regularnie podnosić swoje kwalifikacje, aby nadążyć za dynamicznym postępem technologicznym w motoryzacji. Chodzi szczególnie o samochody hybrydowe i elektryczne, które wymagają specjalistycznej wiedzy i zupełnie innych procedur kontrolnych niż tradycyjne auta spalinowe. Nowy system szkoleń ma być cykliczny i obowiązkowy dla wszystkich pracowników stacji kontroli pojazdów. Resort infrastruktury zapowiada współpracę z producentami pojazdów i urządzeń diagnostycznych przy opracowywaniu programów szkoleniowych. To ważna zmiana, bo jak przyznają eksperci, wiele usterek w nowoczesnych autach wymaga zaawansowanej diagnostyki komputerowej, a nie tylko tradycyjnego „oglądania podwozia”.

Automatyczna waloryzacja opłat – koniec z wieloletnimi zamrożeniami cen

Jedna z najważniejszych zmian to wprowadzenie mechanizmu automatycznej waloryzacji opłat. Stawki za przeglądy będą od teraz powiązane z obiektywnym wskaźnikiem ekonomicznym, najprawdopodobniej wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych. To oznacza, że nigdy więcej nie powtórzy się sytuacja z 21-letnim zamrożeniem cen. System ma działać automatycznie, bez konieczności każdorazowego wydawania nowych rozporządzeń. Ministerstwo podkreśla, że takie rozwiązanie jest sprawiedliwe dla wszystkich – zarówno dla kierowców, którzy unikną nagłych, dużych podwyżek, jak i dla właścicieli stacji, którzy zyskają przewidywalność przychodów.

Racjonalnym będzie urealnienie cen za badanie techniczne w oparciu m.in. o wskaźnik cen towarów i usług

– zapowiadano w resorcie. To historyczna zmiana, która ma zapobiec przyszłym kryzysom w branży diagnostycznej.

Mechanizm powiązany ze wskaźnikiem inflacji

Jedną z kluczowych zmian jest wprowadzenie automatycznego mechanizmu waloryzacji opłat, który ma zapobiec powtórce sytuacji z 21-letnim zamrożeniem cen. Od września 2025 stawki za przeglądy będą powiązane z oficjalnym wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych publikowanym przez GUS. To oznacza, że przyszłe zmiany będą następować płynnie, bez konieczności czekania na kolejne rozporządzenia ministra. System ma działać w sposób przewidywalny – jeśli inflacja wyniesie przykładowo 5%, opłaty wzrosną o podobny procent. To rozwiązanie eliminuje ryzyko nagłych skoków cen i daje zarówno kierowcom, jak i właścicielom stacji kontroli pojazdów, możliwość długoterminowego planowania wydatków i przychodów.

Reakcja branży i kierowców na podwyżki

Podwyżka opłat wywołała mieszane reakcje wśród zainteresowanych stron. Właściciele stacji kontroli pojazdów przyjmują zmiany z ulgą i nadzieją na stabilizację finansową, podkreślając, że od lat działali na granicy opłacalności. Z kolei kierowcy, choć rozumieją konieczność podwyżki, obawiają się dodatkowego obciążenia budżetów domowych. Wielu z nich wskazuje, że wyższe koszty utrzymania auta to kolejny element drożejącej motoryzacji, do której trzeba się po prostu przyzwyczaić. Organizacje branżowe apelują o rozsądne wykorzystanie dodatkowych środków – chcą, by przekładały się one na rzeczywistą poprawę jakości usług i inwestycje w nowoczesny sprzęt diagnostyczny.

Właściciele SKP: „To szansa na utrzymanie działalności”

Przedstawiciele stacji kontroli pojazdów jednoznacznie popierają zmiany, podkreślając, że podwyżka to nie luksus, ale warunek przetrwania branży. Wielu mniejszych przedsiębiorców od lat balansowało na granicy opłacalności, zmagając się z rosnącymi kosztami energii, wynagrodzeń i utrzymania specjalistycznej aparatury. Dzięki wyższym opłatom będziemy mogli inwestować w modernizację sprzętu i podnoszenie kwalifikacji pracowników – mówią właściciele SKP. Podkreślają jednak, że sama podwyżka to dopiero początek – liczą na dalsze usprawnienia systemu, w tym uproszczenie procedur i lepszy nadzór nad rynkiem, który wciąż boryka się z problemem nieuczciwej konkurencji.

Kierowcy: dodatkowe obciążenie finansowe

Dla wielu polskich kierowców podwyżka opłat za przegląd techniczny to kolejne obciążenie w budżecie domowym. Większy wydatek na obowiązkowe badanie pojazdu przychodzi w czasie, gdy koszty utrzymania auta i tak systematycznie rosną – paliwo, ubezpieczenie, części zamienne. Szczególnie dotkliwie odczują to właściciele starszych pojazdów, którzy często muszą równolegle ponosić koszty napraw wymaganych do uzyskania pozytywnego wyniku przeglądu. Dodatkowe 51 zł dla aut osobowych i 81 zł dla samochodów z LPG to realny uszczerbek w portfelu, zwłaszcza dla rodzin utrzymujących kilka pojazdów. Wielu kierowców obawia się też efektu domina – wyższe koszty badań technicznych mogą przełożyć się na podwyżki w warsztatach i serwisach, które również korzystają z usług stacji kontroli pojazdów.

Polska na tle innych krajów europejskich

Gdy porównamy nowe polskie stawki z opłatami obowiązującymi w innych krajach Unii Europejskiej, okazuje się, że nawet po podwyżce wciąż plasujemy się w grupie państw z najniższymi kosztami przeglądów technicznych. Różnice są jednak znaczące i pokazują, jak bardzo przez ostatnie 21 lat zostaliśmy w tyle za zachodnimi sąsiadami. Podczas gdy polski kierowca zapłaci od września 149 zł za badanie samochodu osobowego, jego niemiecki odpowiednik musi przygotować się na wydatek rzędu 110-130 euro, co przekłada się na około 500-600 złotych. Podobne dysproporcje widać w przypadku pozostałych kategorii pojazdów. Ta luka cenowa wynikała z wieloletniego zamrożenia stawek w Polsce przy jednoczesnym dostosowywaniu opłat do inflacji w większości krajów Europy Zachodniej.

KrajKoszt przeglądu samochodu osobowegoPrzeliczenie na PLN
Niemcy110-130 EUR500-600 zł
Włochy80-100 EUR370-460 zł
Francja70-90 EUR320-415 zł
Polska (od września)149 zł149 zł
Węgry160-180 zł160-180 zł

Nadal jedne z najniższych stawek w Europie

Mimo podwyżki o ponad 50%, polskie opłaty za badania techniczne wciąż pozostają znacznie poniżej średniej unijnej. Nowa stawka 149 zł za przegląd samochodu osobowego plasuje nas w grupie krajów takich jak Węgry, Rumunia czy Bułgaria, podczas gdy kierowcy z Europy Zachodniej płacą średnio trzy-cztery razy więcej. Ta dysproporcja wynika nie tylko z różnic w kosztach życia, ale także w zakresie i szczegółowości przeprowadzanych badań. W wielu krajach zachodnich przeglądy są bardziej restrykcyjne i trwają dłużej, co przekłada się na wyższe koszty pracy diagnostów. Polski system dopiero zaczyna dorastać do tych standardów, wprowadzając obowiązkową dokumentację fotograficzną i regularne szkolenia personelu.

Jak przygotować się do zmian?

Wrzesień 2025 przyniesie nie tylko wyższe opłaty, ale i nowe wymagania techniczne. Kluczem do łagodnego przejścia przez te zmiany jest wcześnie podjęta inicjatywa i dobre rozeznanie w sytuacji własnego pojazdu. Wielu kierowców odkłada przegląd na ostatnią chwilę, ale w tym roku takie podejście może słono kosztować. Lepiej zapłacić stare stawki teraz niż nowe za kilka tygodni – to prosta matematyka, która może zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych. Warto też śledzić komunikaty ministerstwa i stacji kontroli pojazdów, bo niektóre SKP mogą oferować wcześniejsze terminy dla świadomych kierowców.

Zaplanuj przegląd przed wejściem nowych stawek

Jeśli termin Twojego przeglądu wypada po 19 września, masz prawo wykonać go nawet miesiąc wcześniej bez utraty ważności badania. To nie jest oszustwo, tylko korzystne prawo, o którym wielu kierowców nie wie. Przesunięcie przeglądu na sierpień lub początek września to realna oszczędność 51 zł dla auta osobowego i aż 81 zł dla samochodu z LPG. Wystarczy zadzwonić do wybranej stacji i zapytać o wolne terminy – im wcześniej, tym większa szansa na dogodny godzinę. Pamiętaj, że po 19 września wszystkie badania będą rozliczane według nowego cennika, bez wyjątków.

Sprawdź aktualny stan techniczny swojego pojazdu

Wyższe opłaty idą w parze z zaostrzonymi standardami kontroli. Zanim pojedziesz na stację, samodzielnie sprawdź podstawowe elementy pojazdu – to może uchronić Cię przed kosztownymi poprawkami. Zacznij od oświetlenia: wszystkie światła muszą działać prawidłowo, bez pękniętych szyb czy matowych reflektorów. Sprawdź poziom płynów eksploatacyjnych i stan ogumienia – głębokość bieżnika minimum 1,6 mm to absolutne minimum. Niewielka usterka, którą możesz naprawić samodzielnie, zaoszczędzi czas i nerwy na stacji kontroli. Jeśli jeździsz autem z LPG, zwróć szczególną uwagę na stan instalacji gazowej – nieszczelności czy zużyte elementy będą teraz skrupulatnie weryfikowane.

Wnioski

Po 21 latach niezmiennych stawek polski system badań technicznych przechodzi historyczną transformację. Wyższe opłaty to nie tylko kwestia kosztów, ale fundamentalna zmiana całego systemu kontroli pojazdów. Kluczową reformą jest wprowadzenie automatycznej waloryzacji powiązanej ze wskaźnikiem inflacji, co ma zapobiec powtórce wieloletniego zamrożenia cen. Nowe stawki, choć znacząco wyższe, nadal utrzymują Polskę w grupie krajów z najniższymi kosztami badań technicznych w Unii Europejskiej.

Reforma przynosi także istotne zmiany jakościowe – obowiązkową dokumentację fotograficzną, cykliczne szkolenia diagnostów i uszczelnienie całego procesu kontroli. Dla kierowców najważniejsza jest data 19 września 2025 roku, od której wszystkie badania będą rozliczane według nowego cennika. Planowanie przeglądu przed tym terminem może przynieść realne oszczędności, zwłaszcza dla właścicieli aut z instalacjami LPG, gdzie różnica wynosi aż 81 zł.

Najczęściej zadawane pytania

Dlaczego ceny badań technicznych rosną po 21 latach?
Obecne stawki obowiązywały nieprzerwanie od 2004 roku, co w warunkach dynamicznej inflacji i rosnących kosztów prowadzenia działalności doprowadziło do kryzysu branży diagnostycznej. Wielu właścicieli stacji kontroli pojazdów działało na granicy opłacalności, zmagając się z drastycznymi podwyżkami energii, wynagrodzeń i kosztów utrzymania specjalistycznej aparatury.

Czy nowe stawki są wysokie na tle Europy?
Nawet po podwyżce polskie opłaty pozostają jednymi z najniższych w Unii Europejskiej. Podczas gdy kierowca w Polsce zapłaci 149 zł za przegląd samochodu osobowego, w Niemczech koszt ten wynosi 500-600 zł, a we Włoszech 370-460 zł. Nowe stawki zbliżają nas do poziomu Węgier czy Portugalii, a nie krajów zachodnich.

Dlaczego auta z LPG płacą znacznie więcej?
Wyższa stawka wynika z dodatkowych, czasochłonnych czynności związanych z kontrolą instalacji gazowej. Diagności muszą sprawdzić nie tylko szczelność, ale także stan techniczny reduktorów, mieszalników i innych elementów systemu. Instalacja gazowa to element podwyższonego ryzyka, wymagający specjalistycznej wiedzy i szczególnej uwagi podczas badania.

Czy można uniknąć wyższych opłat?
Tak, jeśli termin Twojego przeglądu wypada po 19 września 2025 roku, masz prawo wykonać go nawet miesiąc wcześniej bez utraty ważności badania. Przesunięcie przeglądu na sierpień lub początek września to realna oszczędność 51 zł dla auta osobowego i 81 zł dla samochodu z LPG.

Co się zmienia poza wyższymi cenami?
Reforma wprowadza obowiązkową dokumentację fotograficzną każdego badania, cykliczne szkolenia diagnostów oraz automatyczny mechanizm waloryzacji opłat. Większy wydatek ma przełożyć się na wyższą jakość usług i lepsze bezpieczeństwo na drogach dzięki uszczelnieniu całego systemu kontroli.

Czy podwyżka będzie dotyczyć wszystkich pojazdów?
Tak, nowe stawki obejmują wszystkie kategorie pojazdów – od motocykli po ciężarówki. Rząd zastosował zróżnicowane stawki, biorąc pod uwagę specyfikę różnych typów pojazdów i zakres wymaganych czynności kontrolnych.